Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

ARTUR

A więc jak było?
Była E. Wierzbicka czy nie?
I czy aby ta cała kłótnia na lini BMP - MW Ltd. nie wyjdzie na złe Marzenie?
Oj, żeby to nie pogrzebało marzenia Marzeny o choćby awansie do półfinału czy finału...?
Wszak zrobiło się starcie kobietki z kobietą, istną "power woman"...
wojna Wierzbicka - Morley...
a w twarz dostnie Marzena...
i nawet nie piśnie z bólu
bo jest Miss Polonią,
bo wiąże ją kontrakt
z firmą, która porwała się z motyką na Słońce...
Choć organzacyjnie jest na razie tak pięknie...
Nazbyt.

Koniczyna

Nie wiem co się stało i dlaczego
ale tak odrobinę to mi żal Wierzbickiej
bo "porwała się z motyką na słońce" - bo odważyła się podjąć wyzwanie i chwała jej za to ze w ogóle cos zaczeła
skoro teraz się to kręci i jak anrzie jest świetnie - to znaczy że mozna było
nagle jest współpraca z samorządami, z POTem itd
dlaczego nie było jej wcześniej ? dlaczego ludzie odmawiali, wycofywali się, spoźniali sie z ofertami ? a teraz jest "Super"
czy to wina E. Wierzbickiej? czy kogos innego ?
czy zadanie przerosło Biuro, czy tez ktoś celowo do tgo doprowadził, rzucał kłody pod nogi zeby móc to przejąć ???
co się zawaliło i gdzie ?

żetka

Nie czytalam odpowiedzi Dawida, zeby sie nie sugerowac. Przeczytam pozniej. Najpierw odpowiem sama. A wiec po kolei. Zaczynam od pytan Koniczyny;

1) Julia Morley reagowala bardzo zywiolowo. Usmiechala sie szeroko, klaskala w dlonie, ruszala sie w rytm muzyki, jesli cos jej sie szczegolnie spodobalo. Czasami rozmawiala z innymi osobami siedzacymi z nia przy stoliku, albo "zalatwiala interesy' Wesoly

2) Zdecydowanie najbardziej żywe reakcje wśród gości wzbudziły dwa występy: Edyty Górniak i dzieciaków Joszko Brody. Już w czasie ich trwania przerywane były gromkimi oklaskami. Ja na obu się wzruszyłam do łez. Jak Edyta spiewa, to naprawdę ciarki przechodzą po kręgosłupie. W czasie tych występów ucichły rozmowy przy stolikach i wszyscy umilkli zasłuchani. Te występy dziewczynom chyba rowniez najbardziej się podobały. Nie potrafie odpowiedziec, czego dotyczyly rozmowy przy stolikach, poniewaz nie siedzialam przy nich z dziewczynami, ani ich nie slyszalam. Stoliki byly zarezerwowane dla VIP-ow, smietanki towarzyskiej i dyplomatycznej. No i dla finalistek oczywiscie. Ja w czasie gali mialam miejsce na balkonie Auli, z ktorego mialam dokladny widok na cala sale. Stad na zdjeciach moj stroj - wizytowy. Nie bedac gosciem, a jedynie publicznoscia czesci oficjalnej, nie musialam byc ubrana wieczorowo. I nie musialam sie martwic, ze nie zdazylam sie umowic z fryzjerem, bo o tym ze bede na gali, dowiedzialam sie w sobote poznym popoludniem. Wesoly

Dopiero po zakonczeniu transmisji telewizyjnej, zeszlismy na dol i zaczelo sie uzywanie Wesoly

Natomiast mam wrazenie, ze to, jak dziewczyna sie bawila, zalezalo glownie od tego, gdzie ja posadzono. Byly stoliki, ktore natychmiast zaopiekowaly sie swoimi towarzyszkami, dziewczyny zostaly serdecznie przywitane, wciagniete do rozmow, ktore sie przedluzaly i nie sprawialy wrazenia jedynie kurtuazyjnych (tu np. duzo szczescia mialy Miss RPA, czy Wenezueli), a byly takie, przy ktorych Misskom ledwo skinieto glowami na powitanie i zamieniono z nimi przez cala gale moze dwa zdania (takiego pecha miala np. Miss bodajze Kenii, ktora siedziala przez caly wieczor sama, jak na tureckim kazaniu, bo nie zna jezyka polskiego, po obu jej stronach byly puste krzesla i mine miala dosc niewyrazna). Ale byly i dziewczyny, ktore same potrafily przejac na siebie ciezar prowadzenia konwersacji i wrecz byly jej inicjatorkami (np. Miss St. Lucia, czy Miss Turcji). Generalna zasada byla jednak taka, ze im dluzej trwala gala, tym wiecej bylo rozmow przy stolikach, a mniej sledzenia tego, co sie dzieje na scenie.

3) Nie zauwazylam by ktorakolwiek Miss byla nachalna w stosunku do fotoreporterow. Nie musialy, bo to fotoreporterzy biegali za nimi i wrecz walczyli o zdjecia dziewczyn. A fotoreporterow bylo mnostwo - takze skosnookich i czarnoskorych. Najwieksze wziecie miala, poza Marzena, Miss Wenezuela, ktora do kazdego zdjecia pozowala z dwoma palcami w ksztalcie literki V. I rzeczywiscie sztuke pozowania do zdjec opanowala do perfekcji.

4) Na to pytanie juz czesciowo odpowiedzialam w poprzdnich postach. Prawde mowiac nie zauwazylam sztucznosci zbyt wiele na tym konkursie. Teraz sobie to uswiadamiam. Konkurs MW nie jest sztuczny. Dziewczyny wygladaja i zachowuja sie naturalnie i swobodnie. Wprawdzie w czasie czesci oficjalnej gali siedzialy w wiekszosci sztywne i stremowane, ale juz na bankiecie zachowywaly sie normalnie. Niektore sa wyraznie lepiej od innych przeszkolone w kwestii pozowania do zdjec, czy zachowania scenicznego, ale to akurat dobrze. To profesjonalizm, a nie sztucznosc.

cdn.

db · Gość

to juz wam ocenic czu ufacie mi czy Nagiej Prawdzie w sprawie BMP...

nie mam powodow klamac

Koniczyna

Sądzę że gdyby szefostwo było to by je telewizja pokazała Confused

i siedzieliby gdzieś na widoku blisko
swoją droga - niezłe jaja
ci co zaczeli - nie ma ich, chore to wszytko...

A moze nagiej prawdzie chodziło o nowe szefostwo Smile

moze coś wie czego my jeszcze nie wiemy ? Smile

żetka

No to kontynuuję:

Odpowiadam Michałowi:

1) Marzena nie trzymała się z boku bardziej, niż inne dziewczyny. Ani nie unikała koleżanek, ani się do nich specjalnie nie garnęła. Podobnie, jak one do niej. Jak już wcześniej pisałam właściwie wszystkie dziewczyny trzymają się bardziej osobno, niż razem. Ale a propos Marzeny - na Gali mnie oczarowała. Wyglądała przepięknie to raz. Piękne włosy, idealna figura, bardzo dobrze dobrana sukienka. Ona wyróżnia się urodą nie tylko w swojej grupie, ale w ogóle w całym
konkursie. Gdybym nie myślała, że to nierealne, postawiłabym na nią, jako na tegoroczną MW.
Po drugie Marzena zrobiła niewyobrażalne postępy. Żadna inna Miss nie przeszła takiej metamorfozy, w tak krótkim czasie, nawet tak przez nas lubianej Kasi, zajęło to więcej czasu.
Nasza Miss porusza się teraz z gracją, kontroluje usmiech i mimikę, swobodnie czuje się na scenie. Marzena musi być niezwykle pracowita, zdolna i zdeterminowana by tak szybko, osiągnąć takie efekty. Po trzecie - choć byłam nieco zdegustowana tegorocznym werdyktem jury po finale MP, to po Gali już sobie nie wyobrażam, że ktokolwiek inny mógłby nas reprzentować na tym konkursie. Kiedy się tak Marzenie przyglądałam, to stwierdzam, że jako Miss jest bliska ideału - jednocześnie kobieca i dziewczęca, seksowna i skromna, pewna siebie i delikatna. Niesamowicie imponuje mi tym, że potrafi się doskonale odnaleźć w każdej sytuacji. Kiedy trzeba (np. na scenie) była dostojną, elegancką pełną godności damą, a kiedy trzeba (pozując fotografom na bankiecie) zmieniała się w promienną, radosną, dowcipną dziewczynkę. Widać, że bycie Miss sprawia jej przyjemność, że się tym cieszy. Już dziś, bez względu na wynik, jestem dumna z występu Marzeny na konkursie MW. Powoli staje się ona moją ulubioną Miss. Podziwiam jej klasę, ciepło, styl. A miałam porównanie, bo na Gali można było spotkać wiele innych naszych utytułowanych Miss:
- były Kręglicka, Wachowicz, Matyjasik, Buczyńska, Borowicz, Paskudzka i Gawron. Wiele z nich wyglądało olsniewająco (szczególnie Kręglicka (zjawiskowa) , Paskudzka i Gawron (przepiękna), ale Marzena po prostu błyszczała. Jak dla mnie urodą bije samą Unnur. Zresztą nie tylko Marzena, ale i kilka jeszcze innych, spośród tegorocznych finalistek.

2) Portugalka - zwróciłam na nią uwagę prawdę mówiąc głównie dlatego, że ją tak opiewasz Michał. Jest bardzo ładna i prezentuje się przyzwoicie. Ma bardzo ładną twarz. Troszkę gorzej z figurą i sposobem poruszania się. Nie mam jej wiele do zarzucenia, ale obawiam się, że w Top 15 się nie znajdzie. Trafiła na dość mocną grupę, w której jest wiele dziewczyn, o bardziej klasycznej urodzie.

3) Nie pytałam ich o to, ale sądząc po reakcjach, niektórymi punktami imprezy były zachwycone.

Kacper

Aha, trzymają się raczej osobno. Nie zauważyłaś nic, żeby (przynajmniej do tego czasu) do jakiejś dziewczyny inne się garnęły? Czasem są tacy ludzie, że wszędzie chce się z nimi być. Czy raczej nic takiego nie ma?
Chodzi mi o MIss Friendship, czy cuś podobnego Wesoly

żetka

Odpowiadam mesee i Gii. Pani Wierzbicka nie była obecna na Gali.

Gia:
1) Nie wiem, gdzie Miss PR miała pęcherzyki, za to ona miała okazję dość dokładnie obejrzeć moje, których się nabawiłam, kiedy załamała się pode mną podłoga Wesoly

Szłam w kierunku w/w Miss, bo chciałam sobie zrobić z nią zdjęcie i stanęłam na białej, podświetlonej części dekoracji. Nagle trrrach...i znalazłam się kilkadziesiąt centymetrów niżej w środku czegoś, co jeszcze przed chwilą było scenografią, jakimś podświetlonym schodem. Prawdę mówiąc przez chwilę oszołomiona nie wiedziałam, co się właściwie stało, trochę się potłukłam, a poza tym było mi głupio i wstyd. Miss bardzo się zaniepokoiła moim stanem, pomogła mi podnieść się z ziemi i kilka razy pytała, czy wszystko w porządku. Najpierw stwierdziłam, że chyba ze mną coś nie tak i trochę za duzo mi kilogramów przybyło po porodzie, ale później okazało się, że takie trrrach, było słychać co chwila i pod koniec bankietu, wszystkie podświetlone schody, były już połamane. Widocznie miały wytrzymać tylko do końca telewizyjnej transmisji. Wesoly

Nawet Julia Morley była już uczulona na punkcie tych trrrachających schodów i kiedy podeszłam do niej z pytaniem, czy mogę się z nia sfotografować, to zanim wyraziła zgodę, najpier kilkakrotnie bardzo niespokojnie mnie ostregała, żebym nie stawała na te białe schody. A zdjęcia z Miss PR w końcu nie mam Smutny

2) Naprawdę. To nie peruka.

3) Nie wiem, nie pytałam, a sama aż tak się nie znam.

cdn

Koniczyna

Dawid a gdzie ty sie podziewasz ? mal być ciąg dalszy relacji Smile

Wlasnie - Kacper zadal ciekawe pytanie, o miss ktora jak magnes przyciaga ludzi
bo ze wenezuelka przyciaga fotoreporterow to jasne
a czy julia w trakcie ogladania missek byla ktorąś szczegolnie zainteresowana ?

Gia

Kasiu, słyszałam, że Puerto Rico ma problemy z cerą. Jak to wygląda naprawde, jak wygląda cera innych kandydatek?

Na jakiej zasadzie odbywało się odprowadzanie Miss do stolików - siedziały grupami czy ze znajomymi, miejsca były już zaplanowane czy raczej spontanicznie?

db · Gość

Gia, myslalem ze bylo widac to w TV Wesoly

miejsca byly zaplanowane, pisalem wczesniej z kim byly sadzane dziewczyny, dokladnie wygladalo to tak: jeden z panow prowadzil miss, a drugi czekal juz na nia przy danym stoliku i krzesle

żetka

Odpowiadam na kolejne pytania:

Koniczyna:
1) Myslę, że wszystkim po trochu, zmęczeniem, dyscypliną, ale i wrodzonymi cechami cnarakteru. Najgorsze wrażenie zrobiła na mnie Islandka - strasznie dumnej i zarozumiałej pannicy i Bułgarka - siedziała wyraźnie znudzona i zblazowana. Jej zachowanie skojarzyło mi sie z zachowaniem Malwiny na MW w ubiegłym roku. Najsympatyczniejsze generalnie są Azjatki. Ale większość, zdecydowana większość finalistek, to dziewczyny fajne i miłe. Nie umiem wskazać jednej tej "naj".

2) Na to pytanie częściowo odpowiedziałam juz wcześniej. Na "Poloneza" reakcji dziewczyn nie było widać, bo wtedy jeszcze wszystkie czekały na swoje wyjście "za kulisami" . Nie były obecne na sali.

3) Po części oficjalnej zaserwowano gościom tzw. szwedzki stół z potrawami kuchni całego świata: tajskiej, chińskiej, włoskiej, greckiej itp. Niestety skupiłam się na fotografowaniu finalistek i podziwianiu ich, więc zapomniałam o głodzie, a kiedy sobie o nim przypomniałam - było już za późno i nie spróbowałam niczego. Dziewczyny różnie - jedne spokojnie jadły, w niewielkich ilościach, ale próbowały różnych rzeczy. Inne skupiły sie na pozowaniu do zdjęć i podobnie jak ja, nie spróbowały niczego.

4) Nie wiem tego na pewno, ale chyba nie było tłumaczy. I przy Miss raczej nie siedzieli ambasadorowie ich Państw.

5) Nie było zarządu BMP na Gali, ale niektóre osoby tam pracujące na mniej ważnych stanowiskach były. Wiem, dlaczego nie pojawiła się ani szefowa, ani jej zastępca. Ale nie wiem, czy oni życzyliby sobie, żebym o tym publicznie pisała. Zresztą, znam wersję wydarzeń przedstawioną mi przez BMP, nie wiem, jak to wylądało z punktu widzenia drugiej strony konfliktu. A żeby móc ocenić sprawę rzetelnie i obiektywnie musiałabym wysłuchać obu stron. Przypuszczam, że jak w każdym konflikcie - wina leży częściowo po każdej ze stron. Ale to tylko moje przypuszczenia i domysły. Nie bedę powielać niesprawdzonych informacji. Nie wiem do końca, jak było i jest naprawdę, więc niczego pisać nie będę.

Odpowiedź dla Michała:

Niestety raczej nie. Nie zauważyłam, żeby Julia w ogóle rozmawiała z Marzeną. Dotrzymywał jej towarzystwa głównie Marcinkiewicz. Zresztą Polkę początkowo posadzono przy innym stoliku. Dopiero później została przesadzona obok Prezydenta Warszawy.

Na pytanie Hupperta juz odpowiedziałam w innym miejscu.

Na Miss Nigerii nie zwróciłam większej uwagi i nie pamiętam jej z gali. Przyjrzę się jej jutro na powtórce.

żetka

Artur:

E. Wierzbickiej nie było na gali. A jak zakończy swój występ Marzena, tego na razie nikt nie wie. Musimy cierpliwie czekać do 30-ego.

Kacper:

Nie zauważyłam wyraźnej faworytki na Miss Freindship. Zresztą chyba w tak dużej grupie niemozliwe jest, aby znalazła się jedna dziewczyna, do której wszystkie się garną. Myślę, że będzie co najmniej kilka bardzo lubianych dziewczyn.

Koniczyna:

Julia nawet gdyby była, pewnie tego nie okazałaby tak wyraźnie. Przyglądała sie z uśmiechem prawie wszystkim finalistkom. Jednym klaskała, innym nie. Ale ja jej nie obserwowałam tak uważnie, jak Dawid, więc nie jestem w tej kwestii kompetentna. Wesoly

Gia:

Miss PR ma rzeczywiście nieładną cerę, co widać nawet pod grubą warstwą makijażu. Ale to chyba jej jedyna wada Wesoly

Jest ona jedną z moich głównych faworytek.
Zresztą w ogóle sporo dziewczyn, w tym kilka naprawdę bardzo ładnych, zaliczanych do ścisłej czołówki, cerę ma bardzo nieładną. Aż sie zdziwiłam, że jest ich tak dużo.

Dziewczyny przy stolikach miały zaplanowane wcześniej miejsca, siedziały nie obok siebie, ale "porozrzucane" pomiędzy innymi gośćmi siedzącymi przy danym stoliku. Raczej nie miały wpływu na to, gdzie usiądą. Na pewno nie byli ich towarzyszami ich znajomi. Swoja drogą sama jestem ciekawa, kto ustalał, gdzie która dziewczyna usiądzie i jakim kluczem się przy tym kierował.

No to chyba zaspokoiłam Waszą ciekawość. Teraz spróbuję wkleić jeszcze kilka zdjęć. Ale robię to pierwszy raz, więc nie gwarantuję efektu.

Koniczyna

i to się składa na jedną spójną całosć...
dzieki Kasiu za rzetelną i cierpliwą relację
a ty Dawid gdzie jesteś ? juz wszystko powiedziałeś ?
a moze i Dominik nam coś zechce dopowiedzieć ?