Rob
hobbysta
Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 336
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: United Kingdom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:27, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Obie konkursowe spoleczki cienko przeda. Uzaleznione od wielu niegospodarnych i malo rozgarnietych decydentow, wydaja pieniadze na przyjemnosci i podroze szefow, a nie na cele wlasciwe - czyli miss-kowanie. Nie byloby rzecza arcyciekawa czytanie czy poznawanie detali, bo zarowno Missland, jak i - tym bardziej - BMP nigdy nie wydostaly sie z wlasnej malostkowosci i zasciankowosci. Pozostaje jeszcze kreatywna ksiegowosc - i tu owszem, pani EW moze sobie trabic, ze jej spolka poteznieje, obroty rosna, ale... wydatki tez coraz wieksze, te pozakonkursowe. Australia? Po jakie licho? No chyba, ze pownego dnia w Polsce (w Kongresowej rzecz jasna) pani E.W. zafunduje rodakom final wyborow Miss Australia, bo wiadomo, ze ona sie brata/siostrzy tylko z najwazniejszymi i najwiekszymi tego swiata (trafniej: wszechswiata aktualnie). LOL. Pozdrowienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|