Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

huppert

kaprawe oczęta nowej MW... napatrzeć i nadziwić się nie mogę hehehehe

Gość

huppert

i Tatana miała okresy "pełniejsze"
Kształty Angoli uważam za smakowite

Damian · Gość

Bez przesady, Angola ma piekna twarz ale ciało juz nie, badzmy obiektywni, zrobila sie tłusta i smakowicie to napewno nie wygląda, duze piersi i tłusty brzuch widac nawet w jej sukni finalowej...niewatpilie ratowala sie twarzą i tylko twarzą...

Gość

Chinka pięknego ciała też nie ma

Pełne ciało jest moim zdaniem smakowitsze od skóry i kości

Ale jak kto woli...

Damian · Gość

Dorota tez miala pełne a niektorzy wytykali jej kilka kg wiecej...

Gość

Angoli też się to wytyka, więc sytuacja taka sama

Gość

Wracając jeszcze na moment do 57-go finału MW - zrobiłem sobie mały bilans i wyszło mi coś na kształt tego:

Plusy:

* fajna scena
* zlikwidowanie głupiego podziału kontynentalnego
* konferansjerka
* diademy dla vicemiss
* krótkie filmiki o każdej z półfinalistek
* udzielenie głosu paniom z finałowego top
* Miss Austria, Angola i Słowacja (rewelacyjne!)
* wyjście na scenę Tatany Kucharovej (wyglądała pięknie)
* moment (piosenka) poprzedząjący ceremonię koronacji

Minusy:

* za dużo przerywników
* nudna muza (brak dynamicznych kawałków)
* brak znanych osobistości w jury (poza córką Mandeli, hehehe)
* brak indywidualnych prezentacji TOP 16 w bikini i sukniach wieczorowych
* 5 Kreolek z Karaibów w półfinale
* brzydka Szwedka i nieciekawy Trynidad w TOP 5
* brak bukietów kwiatów dla laureatek
* korona dla Chinki - prywata i polityka wzięly górę nad pięknem
* przewidywalność i powtarzalność scenariusza wyborów

Konkluzja: plusy i minusy się równoważą, a ja i tak wolę Miss Universe!

Hyperio

To prawda. Ani top 3 ani też top 5 na tegorocznym MW do ideału niestety nie było zbliżone.
Obiektywnie Miss Angoli nie można nazwać grubą, ale jak na standardy konkursu piękności uznaje ją za osobę z tuszą. Biust jak biust, ale przyznam że takiego brzucha u top finalistki nie widziałem już dawno. Twarz Angolka ma jednak doskonałą.
Chinka z kolei cóż... rozumiem, że ktos może nie lubić takiego wejrzenia jakie Chinka prezentuje i to determinuje cały osąd. Wedlug mnie Zi jest jednak bodaj najładniejszą Chinką spośród tych, które mieliśmy dotąd okazję oglądać. Fakt, trochę raziły patykowate ręce.
Dla mnie z kolei nie jest do zaakceptowania cała reszta tego top 5.

Gość

Najładniejszą Chinką, która zarazem po raz pierwszy w historii reprezentowała Państwo Środka w Miss World - była dla mnie Pan Tao w 1994 roku (nie mylić z reprezentantką Chinese Taipei!). No, ale za Erica Morleya nie było jeszcze koncepcji i przesłanek zacieśniania więzów MWO z komunistycznymi Chinami. W tamtym czasie (czego też nie rozumiem) Morleyowie romansowali z Indiami.

Kacper

huppert

Damian · Gość

A moim zdaniem patrzysz na Angole przez pryzmat MU a nie jak wyglada teraz...i nie wciskaj kitu ze nagle ci sie kraglosci podobają bo to smieszne, na konkursach pieknosci nie ma miejsca na tluszcz i same kości...nie ulega watpliwosci ze Angola to piekna kobieta...na twarzy.

huppert

Twoje zdanie niewielkie tu ma znaczenie Wesoly

wiem co mi się podoba a co nie. dwa, proponuję uważniej czytać to co koledzy i koleżanki piszą Wesoly

wtedy sam nie będziesz klepał "kitu" Mruga

przykładowo... piałem wręcz z zachwytu gdy Zuleyka złapała te dodatkowe kilogrami i wyglądała tak... smakowicie Wesoly

Damian · Gość

Z tym, ze Zulejka z chudej zrobila sie normalna a Angola z normalnej tłusta...taka subtelna roznica...