Forum eMissja Piękna | www.eMiss.com.pl

lukrecja

fotogaleria Violi Strzeleckiej-(finalistka mp 06')

[link widoczny dla zalogowanych]

ena

miss polonia niemiec zaglebia ruhry

[link widoczny dla zalogowanych]

piaskus

szkoda, ze Viola tak sie nie prezentowala na miss polonia....zmiana wizerunku na wielki plus;) ciezko ja poznac... i jaka talia....

Peter

Kacper

Nie no na koronę i tak i tak by według mnie nie zasłużyła, ale.. kacperek sie zna, bo byla kacperkową MISS FOTO

Świetnie pozuje..poważnie.

Misiek

Zofia · Gość

Co to za kit ktoś tu za przeproszeniem chce nam wcisnąć? To nie panna Strzelecka... Tylko postać wygenerowana komputerowo.

Misiek

niech się farbuje. Mnie i tak będzie się zawsze taka kojarzyła:

Mariusz

Ja wlasciwie mialem watpliwosci, czy to na pewno ona. Zmienila sie bardzo, ale przeciez 2 lata to sporo.
Pierwsze wrazenie bardzo dobre, ale podróze w czasie wedlug obecnej nauki nie sa mozliwe.

Zofia · Gość

Zabawny tekst znalazłam gdzieś w Internecie.

Nauczyciel może uczyć teoretycznie, praktycznie albo rygorystycznie. Jagoda Piątek-Włodarczyk* ma inny patent. Założyła agencję organizującą wybory miss i wychowuje przez piękno.

Spotykamy się u niej w domu. Choć to nie pałac, u pani Jagody wszystko z gustem i smakiem. Dostaje herbatę owocową i rogaliki z dżemem. Moja rozmówczyni to elegancka kobieta około pięćdziesiątki. Choć domowe łapcie na nogach, góra - profesjonalna: ciemna karnacja, najmodniejsza fryzura, firmowe ciuchy i biżuteria. - Mój zawód tego wymaga - mówi. - Jaki zawód? - pytam. - To chyba oczywiste. Jestem nauczycielką - uśmiecha się.

Grzegorz Blachowski: Ale to nie jedyna rzecz, którą zajmuje się Pani w życiu?

Jagoda Piątek Włodarczyk: - Pracę zawodową zaczynałam jako dziennikarka. Ale musiałam wyjechać z miasta na prowincję. Co za tym idzie - zostawić dziennikarstwo dla zawodu, który dałby mi tam pracę. Zostałam nauczycielką. W college'u, w którym pracowałam, prowadziłam jednak także zajęcia dziennikarskie. To jednak ciągle było za mało. Szybko wróciłam do Łodzi i zostałam polonistką w jednym z łódzkich liceów. Jednym z lepszych, dzięki wspaniałej młodzieży. To oni pobudzili mnie do tego, żeby zrobić coś jeszcze. Stworzyliśmy gazetę szkolną, robimy przedstawienia teatralne, imprezy szkolne i charytatywne.

Jest Pani dość niekonwencjonalnym nauczycielem.

- To dlatego, że w przeciwieństwie do niektórych postanowiłam zawalczyć ze stereotypem nauczyciela wszechwiedzącego, biednego, bez pomysłów i ambicji. Takiego, który zamknął się w stronicach podręcznika szkolnego. Nie wszyscy tacy jesteśmy. Wielu lubi młodzież nie tylko za to, że mu dobrze odpowie na lekcji. Nie chcę być nauczycielem akuratnym tylko dlatego, że mam się bać utraty autorytetu. Znam swoją wartość i bez kompleksów prę do przodu ze swoimi racjami. W liceum uczniowie uwielbiają prowokować wyglądem. Nieważne, co i jak, ważne, żeby zaskoczyć. Pewnego dnia to ja postanowiłam ich sprowokować. Przyszłam do szkoły w czerwonych włosach. Udowodniłam, że prowokowanie dla zasady to nie sztuka. Zrozumieli.

Ale wyszła pani ze swoją misją poza mury szkoły?

- Równolegle pracowałam jako dziennikarka w magazynie "Moda&styl", dzięki któremu zainteresowałam się światem mody i piękna. Wtedy po raz pierwszy pojechałam na wybory miss. I nagle odezwał się we mnie pedagog. Byłam wściekła, że konkursy piękności to igrzyska i do tego piękne tylko w telewizji, jak się na nie patrzy. Tymczasem widziałam łzy i smutek oszukanych dziewcząt, potraktowanych, jakby były nikim, jakby były żywym towarem, a nie kobietami, które włożyły mnóstwo pracy w powodzenie tej imprezy. Poczułam się oszukana tak jak one. Gdzie tu podejście pedagogiczne? - pomyślałam.

I wtedy pojawił się pomysł?

- Zainspirowały mnie moje dzieci: córka i syn. Interesują się wyborami miss od dawna, dlatego podsunęli mi pomysł, że można byłoby pokazać wszystkim, jak organizuje się konkurs piękności z szacunkiem do ludzi. Przy okazji można byłoby zrobić na tym jakiś biznes

Biznes?

- Żeby zorganizować taką imprezę i pozyskać sponsorów, trzeba mieć firmę. Założyliśmy agencję impresaryjną IGO-ART. To od mojego syna Igora.

Skąd pani wiedziała, jak zarządzać taką firmą?

- Kursów specjalistycznych z branży PR nie kończyłam. Wszystkiego uczyłam się sama. Na własnych i cudzych błędach. Bo innych też się podglądało.

I jak się udał debiut?

- To było dwa lata temu. Dostałam od biura Miss Polonii licencję i podjęłam się zorganizowania wyborów miss regionu łódzkiego. Było dość ciężko. Kokosów raczej nie zarobiłam. Właściwie wszystko robiłam tak, żeby wyjść chociaż na zero. Syn zajmował się PR-em, córka choreografią, przyjaciele wspomagali nas, jak tylko mogli. Efekt? Nasz konkurs został ogłoszony najlepszym konkursem regionalnym w Polsce. To mi dało siłę.

Później było już z górki?

- Kolejne wybory regionalne, a potem półfinały Miss Polonii w Łodzi, też organizowane przeze mnie. Za dobrze przygotowanymi imprezami pojawili się kolejni sponsorzy, wsparcie miasta, pomysłodawcy. Organizujemy obecnie wybory miss w kilku miastach w Polsce, jesteśmy też współorganizatorami Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, przygotowujemy koncerty charytatywne, pokazy muzyków, wystawy. Przez piękno, które promuję, docieram do ludzi, a przede wszystkim do moich uczniów. Bo oni wspierają mnie przy każdej imprezie.

Co daje Pani taka dodatkowa praca?

- Sprawia przyjemność mi i moim dzieciom, a poza tym pozwala cieszyć się z bycia nauczycielem, wychowawcą i pedagogiem. Bo czy to na wyborach miss, czy w szkole - wszędzie potrzeba drogowskazu, pomocy i przyjaciela. Mam nadzieję, że nim jestem.

*Jagoda Piątek Włodarczyk jest polonistką w XXVI Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi i prezesem Agencji Impresaryjnej IGO-ART.

Może jakaś miła Łodzianka opisze swoje wrażenia ze współpracy z najlepszymi organizatorami?

Misiek

[link widoczny dla zalogowanych]

co prawda Miss Polski 2008, a na zdjęciach Basia Tatara Wesoly

jutro pewnie już będzie Ungerman, bo komentarze się dwa aż posypały, że to:
a) Miss Polski 2007
b) Miss Polonia 2007

edit: 10 minut później. póki co galeria zniknęła.
edit: 20 minut później już jest Klaudia, ale opis został ten sam Wesoly

Gość

A jakie komentarze są do tego to aż strach czytać, byle dowalić. Mam nadzieję że Klaudia nie będzie tego czytała bo to co napisali to obelgi i brednie do potęgi.

Misiek

na 1 stronie są komentarze, które były jeszcze jak na zdjeciach byla Baska